Wednesday, January 20, 2010

Kontrowersyjna szarlotka

Za dużo tu informatyki, więc dzisiaj będzie o pieczeniu. Trochę na pół gwizdka, bo nie będzie zdjęć - przynajmniej w najbliższym czasie. [aktualizacja: zdjęcia będą - 19.03.2010] Ostatni raz tę szarlotkę piekłem wczesną jesienią [aktualizacja: upiekłem ją na początku marca].

Kontrowersyjna szarlotka

Składniki (ciasto)
  • 3 szklanki mąki (pszennej)
  • 250g margaryny (do pieczenia)
  • 3 ugotowane jajka
  • 3 łyżki śmietany kremówki
  • pół szklanki cukru
  • 3 lyżeczki proszku do pieczenia
  • cukier puder 
Składniki (nadzienie)
  • 1,2kg jabłek (tak, by po starkowaniu wyszło ich około 1kg) lub 1kg jabłek w zaprawie
  • kilka garści rodzynek, opcjonalnie orzechy laskowe
  • cukier, cynamon 
Mąkę posiekać z margaryną i cukrem. Dodać starte na drobno (możliwie najdrobniej) żółtka z jajek, a nastepnie dodać proszek do pieczenia. Dodać śmietanę. Na koniec wyrobić ciasto rękami, podzielić na dwie równe części i rozwałkować - tak, by uzyskane "placki" pasowały do formy, w której ciasto będzie wypiekane.

Jabłka zetrzeć (lub skorzystać z gotowych jabłek w zaprawie), dodać cukier i cynamon do smaku. Rodzynki sparzyć i wymieszać z jabłkami; podobnie z orzechami laskowymi. Osobiście lubię wrzucić sporo cynamonu, aby uzyskać lekko pikantny posmak.

Do normalnej wielkości formy (z natłuszczonym przynajmniej dnem) włożyć pierwszy placek i położyć przygotowane nadzienie. Ostrożnie przykryć całość drugim plackiem (trzeba sprytnie, bo zdarza się mu rwać). Na tym etapie ważne jest, żeby placek możliwie dobrze pasowal do formy - jeśli tak nie jest, trochę wrednie się go dopasowuje. Na koniec należy wziąć widelec i ponakłuwać całość (dość gęsto) by ciasto mogło "oddychać". Tak przygotowane ciasto wrzucamy do piekarnika nagrzanego na 200 stopni na około 40 minut. Pod koniec warto doglądać, czy placek się nie spiekł.

Po wyjęciu należy posypać cukrem pudrem. Podawać na ciepło (lub zimno, jeśli ktoś lubi) udekorowane bitą śmietaną.





Smacznego.

PS. Przepis przekazany mi przez moją mamę.