Monday, December 7, 2009

Tort naleśnikowy zamiast torta i historia 1,5kg czekolady

Bywają takie dni w życiu mężczyzny, że... trzeba zadbać o swoją drugą, szlachetniejszą połówkę. Przez to rozumie się także próbę nakarmienia i napojenia, najlepiej czymś w miarę dobrym. I o tym będzie ta historia.

Jako że wspomniana połóweczka obchodziła ostatnio swoje osiemnaste urodziny (i 5 doświadczenia) w ramach celebry postanowiłem przygotować jej tort... naleśnikowy. Taki normalny już został uwzględniony w innych planach, więc nie było sensu dublować.

Tort naleśnikowy [inspiracja]
Składniki (naleśniki):
  • 3 szklanki mąki
  • 3 jajka
  • 1,5 szklanki mleka
  • 0,5 szklanki oleju
  • 0,5 szklanki wody
Składniki (farsz):
  • 3 pomidory
  • 1 cukinia
  • bakłażan
  • 1 czerwona papryka
  • dwie cebule (dymki) 
  • szczypiorek (do dekoracji) 
  • 40 dag żółtego sera
  • olej do smażenia (spora ilość)
  • pieprz, sól, suszony lubczyk, czerwona papryka w proszku (lub inne ziółka) 
Przygotowanie (naleśniki)
Mąkę, mleko, olej i wodę wlać do miski, dobrze wymieszać - tak, by nie było grudek. Doskonale do tego nadaje się mikser. Zadbać o to, by otrzymana emulsja miała gęstość/konsystencję oleju napędowego. Zagęszczać mąką (ostrożnie!), rozcieńczać mlekiem.
Naleśniki smażymy bez oleju (z dokładnością do pierwszego, który smażymy właśnie na oleju). Generalnie chodzi o to, żeby pierwszym naleśnikiem (który zwykle nie wychodzi, jak mówią doświadczeni)  przygotować patelnię pod kolejne.  Naleśniki odstawić i zadbać, aby nie zamokły.
Przy okazji, polecam nie piec zbyt grubych naleśników. Sam tort i tak wyjdzie dość gruby i sycący, nie ma powodów aby pompować jeszcze ciasto :-)

Przygotowanie (farsz)
Pomidory należy pokroić na plastry; ja je jeszcze sparzyłem i zdjąłem z nich skórkę. Ser żółty utrzeć na tarce. Cukinie i bakłażan dokładnie umyć; ich nie należy obierać ze skórki. Pomidory, cukinie i bakłażan należy pokroić w cienkie plasterki; ostatnie dwa należy położyć na gorącym tłuszczu i obsmażyć z obu stron (smażone, lekko zarumienione plastry bakłażanów są przepyszne, więc trzeba sobie dać na wstrzymanie :-)) Posypać solą i pieprzem, odłożyć, by wystygły. Paprykę pokroić w kostkę (ca 1-1,5cm); cebulę także, lecz drobniej (ca 0,5cm). Paprykę podsmażyć, żeby puściła sok; jak już będzie trochę bardziej miękka, dodać cebulę i zeszklić. Należy uważać, żeby nie przypalić mieszanki.

Przygotowanie (tort)
Zabierzmy się teraz za grande finale dania. Dno tortownicy (naleśniki nie muszą pasować idealnie) posmarować cieniutko tłuszczem; położyć pierwszego naleśnika. Teraz zajmujemy się przekładaniem naleśników warzywami i serem, gdzie jedna warstwa tortu to naleśnik + warzywa + ser. Moja propozycja jest następująca (od spodu tortu): bakłażany, papryka z cebulą, cukinia, znów bakłażany, na koniec pomidory. Wierzch tortu (ostatni naleśnik), należy dość grubo posypać serem i doprawić lubczykiem i papryką (lub innymi ziołami). Całość zapiekać przez 20 minut w temperaturze około 180˚C. Tort należy wyjąć z piekarnika i posypać posiekanym szczypiorkiem. Należy dość szybko (ale bez paniki :-)) podać, bo dziwnie szybko stygnie.

Podane z wytrawnym, czerwonym winem smakuje naprawdę nieźle (pal licho skromność!), szczególnie przy świecach i dobrej muzyce :-)


 

Smacznego!

Historia czekolady pojawi się w osobnym poście.
Chciałbym podziękować mojej mamie za wsparcie i radę :-)

No comments:

Post a Comment